Kierunek sanatorium!

2021-09-10 19:40:54

– Efekty leczenia uzdrowiskowego utrzymują się zwykle kilka miesięcy, choć są badania, które mówią o efekcie kuracji wynoszącym nawet dwa lata – mówi lek. Jolanta Bąk, internistka, specjalistka rehabilitacji medycznej, która od 20 lat pracuje w Uzdrowisku Busko-Zdrój.

Rozmawiamy w okresie wakacyjnym, wiele osób zastanawia się nad wypoczynkiem, który pozwoli nie tylko oderwać się od rutyny, ale także poprawić kondycję fizyczną i zdrowie. Naturalną myślą jest wyjazd do sanatorium. Czy trudno dostać się obecnie do sanatorium w ramach NFZ?

Okres oczekiwania może trwać nawet 3 lata. Warto jednak pamiętać, że są różne formy pobytu. Przede wszystkim przyjeżdżają do nas pacjenci kierowani w ramach umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Taki turnus trwa trzy tygodnie i obejmuje 54 zabiegi. Do sanatorium może skierować lekarz rodzinny. Następnie takie skierowanie wędruje do oddziału NFZ, gdzie lekarze specjaliści z zakresu balneologii czy rehabilitacji dobierają pacjentowi odpowiedni profil i formę leczenia. Prowadzimy też leczenie ambulatoryjne, na które również kieruje NFZ, na podstawie skierowania od lekarza specjalisty. Wówczas pacjent korzysta z zabiegów, ale mieszka poza naszym uzdrowiskiem i żywi się również we własnym zakresie. Jest i szpital uzdrowiskowy, do którego trafiają przede wszystkim pacjenci (w cięższym stanie, mniej sprawni) po długim leczeniu szpitalnym, najczęściej na oddział reumatologii czy rehabilitacji.

Dodatkowo prowadzimy leczenie w postaci rehabilitacji ogólnoustrojowej, która może trwać od 3 do 6 tygodni i obejmuje 90 zabiegów. Pacjent jest na takie leczenie kierowany przez lekarzy specjalistów. Poza wspomnianymi formami są też pobyty pełnopłatne. Wtedy pacjenci przyjeżdżają na własny koszt, najczęściej na dwutygodniowe turnusy. Jeśli pacjent ma znaczny stopień niepełnosprawności, wówczas może ubiegać się o dofinansowanie z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, PFRON.

Co ostatecznie decyduje o tym, że chory trafia do takiego a nie innego ośrodka na konkretną formę leczenia uzdrowiskowego?

Na miejsce skierowania pacjenta wpływ ma jego ogólny stan zdrowia, a także stopień zaawansowania choroby. Jest taka zasada, aby ciężej chorych pacjentów kierować do szpitali uzdrowiskowych. Natomiast tych bardziej sprawnych do sanatoriów lub do leczenia ambulatoryjnego. W niektórych ośrodkach istnieje konieczność przemieszczania się pomiędzy budynkami, na zabieg czy na posiłek. Duże znaczenie ma także odległość od ośrodka. Chorych mało sprawnych, z zaawansowanymi chorobami i w podeszłym wieku, należy kierować do uzdrowisk położonych bliżej miejsca zamieszkania. Dla nich nie jest wskazana duża zmiana klimatyczna.

Czym powinien kierować się pacjent, decydując się na konkretny ośrodek, w którym podda się leczeniu?

Przede wszystkim powinien uzgodnić miejsce i cel swojego wyjazdu z lekarzem prowadzącym. W przypadku osób z RZS najczęściej są to lekarze reumatolodzy. Istotne jest, aby sprawdzić, czy w danym ośrodku nie ma przeciwwskazań do leczenia danego pacjenta. Należy też uwzględnić profil leczniczy uzdrowiska, ponieważ dziś niemal każdy ośrodek ma swoją specjalizację. Chory z RZS powinien szukać profilu reumatologicznego. Warto też dowiedzieć się, jakie metody lecznicze są stosowane w danym uzdrowisku.

Jaką ofertę zabiegów dla osób z zapalnymi chorobami reumatycznymi mają ośrodki w Polsce? 

Jeśli chodzi o ośrodek w Busku-Zdrój to największym jego bogactwem są unikalne w skali światowej lecznicze wody siarczkowe oraz solanki jodkowe. Wysoka skuteczność zabiegów z ich użyciem sprawia, że każdego roku z dobrodziejstw tutejszej kuracji korzysta tysiące kuracjuszy z Polski i z zagranicy. Stosujemy przede wszystkim zabiegi balneologiczne, z wykorzystaniem naturalnych wód siarczkowych, borowin oraz solanki jodkowej. Oprócz tego proponujemy ponad sto różnych zabiegów. Są to przede wszystkim masaże, kinezyterapia, czyli leczenie ruchem – gimnastyka indywidualna, z wykorzystaniem przyrządów. Pacjenci mogą skorzystać z ćwiczeń w basenie rehabilitacyjnym oraz z hydrolecznictwa, czyli hydromasaży, kąpieli ozonowo-perełkowych, natrysków i masaży wirowych. Są też dostępne zabiegi światłolecznicze (laseroterapia, lampa bioptron, solux) oraz zabiegi z zakresu elektroterapii (zabiegi prądowe, typu jonofereza, prądy interferencyjne). Są też zabiegi z ultrasonoterapii, czyli ultradźwięki czy fonofereza, za pomocą której możliwe jest wprowadzenie leku bezpośrednio w okolice chorego stawu. Zainteresowaniem cieszą się też zabiegi termoterapii – krioterapii miejscowej lub ogólnoustrojowej, w tym kriosauna, czyli leczenie zimnem.

lek. Jolanta Bąk, internistka, specjalistka rehabilitacji medycznej w Uzdrowisku Busko-Zdrój

lek. Jolanta Bąk, internistka, specjalistka rehabilitacji medycznej w Uzdrowisku Busko-Zdrój

Co jest największym problemem pacjentów z RZS? W jakim stanie przyjeżdżają do uzdrowiska?

Stan pacjentów jest zróżnicowany. Najczęściej skarżą się na silne bóle, często wędrujące, a także na obrzęki stawów czy poranną sztywność. U wielu chorych występują różnego rodzaju deformacje i przykurcze, ograniczona sprawność manualna, zaniki mięśniowe, trudności z poruszaniem się.

Ma Pani wieloletnie doświadczenie w rehabilitacji osób z chorobami reumatycznymi. Czy któreś zabiegi w Pani opinii dają lepsze rezultaty niż inne?

Przede wszystkim pacjenci przyjeżdżają do nas z myślą o kąpielach siarczkowych, które działają bardzo silnie bodźcowo, przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Uważa się, że związki siarki powodują zwiększenie syntezy kwasu chondroitynosiarkowego i zmniejszają aktywność hialuronidazy, dzięki temu poprawia się stan chrząstki stawowej. Szczególnie polecane i skuteczne przy RZS są zabiegi krioterapii. Ich zastosowanie również pomaga zatrzymać proces chorobowy, ograniczyć deformacje stawów i utrzymać sprawność na dłużej.

Często usłyszeć można opinię, że skoro jakiś zabieg bardzo pomógł jednemu choremu, to będzie równie skuteczny u innego. Tak właśnie pacjenci polecają sobie różne zabiegi nie biorąc pod uwagę indywidualnych potrzeb i przeciwwskazań. Jak w Pani ocenie istotny jest indywidualny dobór rehabilitacji w zależności od chociażby wieku, stopnia zaawansowania choroby, czy jej aktywności?

Za każdym razem pacjent badany jest przez lekarza specjalistę, a na dobór zabiegów ma wpływ ogólny stan zdrowia chorego i stopień zaawansowania choroby. Bardzo ważne jest, aby do sanatoriów nie przyjeżdżali pacjenci w aktywnym stanie chorobowym, ponieważ wtedy leczenie uzdrowiskowe w ogóle nie jest wskazane. Są też przeciwwskazania natury ogólnej, które nie dotyczą tylko pacjentów z RZS. Chodzi o choroby nowotworowe, ostre infekcje, niestabilną chorobę wieńcową, niewydolność krążenia, nieustabilizowane ciśnienie tętnicze, poważne zaburzenia rytmu serca, ciążę, okres karmienia piersią. Na dobór zabiegów wpływa także obecność rozrusznika serca czy innych implantów – w takiej sytuacji pacjent nie może korzystać z elektrozabiegów. Pobyt w sanatorium wykluczają też choroby psychiczne czy padaczka z częstymi napadami. Zdarza się, że pacjenci nie wiedzą o tych przeciwwskazaniach i po przyjeździe do nas są rozczarowani, że nie mogą skorzystać z pewnych zabiegów. Zwłaszcza, że niektóre schorzenia pojawiają się u nich dopiero po złożeniu wniosku do sanatorium.

Często jedyna rehabilitacja z jaką pacjenci mają do czynienia w ciągu całego roku, to właśnie kilkunastodniowy pobyt w sanatorium? Czy w ciągu tak krótkiego czasu możliwa jest istotna pomoc terapeutyczna?

Wskazane są pobyty trwające więcej niż tydzień. Optymalny czas to trzy tygodnie. Wówczas pacjent może skorzystać z odpowiedniej ilości zabiegów, która przyniesie konkretne efekty. Natomiast muszę powiedzieć, że wielu pacjentów odczuwa znaczną poprawę już w trakcie kuracji. Choć może zdarzyć się i tak, że u kuracjusza wystąpi tzw. odczyn uzdrowiskowy, balneologiczny, który objawia się nasileniem dolegliwości bólowych czy zaostrzeniem stanu zapalnego. W takiej sytuacji stosuje się leczenie farmakologiczne, a także na kilka dni wstrzymuje zabiegi. Wówczas mówię pacjentom: „Musi być gorzej, żeby było lepiej”.  Efekt leczenia uzdrowiskowego rozwija się powoli. Optymalne efekty pacjenci obserwują po 3-4 tygodniach po opuszczeniu uzdrowiska. W zależności od stopnia zaawansowania choroby, dobra forma u pacjenta utrzymuje się od 7 do 8 miesięcy, a w niektórych przypadkach nawet do roku. Są badania, które mówią o efekcie kuracji wynoszącym nawet dwa lata. Optymalnie byłoby, gdyby pacjenci raz w roku mogli skorzystać z takiej formy leczenia. Ale nie zawsze jest to wykonalne, ponieważ czas oczekiwania w przypadku tych pacjentów, którzy są kierowani przez NFZ, wynosi od 2 do 3 lat. Poza tym, aby złożyć wniosek, musi upłynąć 12 miesięcy od zakończenia leczenia w sanatorium. Myślę, że łatwiej jest zakwalifikować się do szpitala uzdrowiskowego, ponieważ to jest leczenie poszpitalne (chodzi o krótszy czas oczekiwania, jest całkiem bezpłatne i można uzyskać zwolnienie lekarskie na czas pobytu).

Pani doktor, jak dobrze przygotować się do wizyty w sanatorium? Jakie badania powinien wykonać pacjent przed przyjazdem do Sanatorium, aby móc w pełni korzystać z oferty danego ośrodka?

Pacjent powinien przywieźć ze sobą dokumentację, potwierdzającą przebieg dotychczasowego leczenia. Dobrze, jeśli będzie miał przy sobie wyniki podstawowych badań, typu morfologia, OB, EKG, prześwietlenie klatki piersiowej. Powinien zabrać ze sobą wygodny strój, który umożliwi mu korzystanie z rehabilitacji ruchowej. Do tego oczywiście strój kąpielowy, wygodne obuwie, najlepiej antypoślizgowe. Powinien być również zaopatrzony w stale przyjmowane leki na okres pobytu w uzdrowisku.

Czy pacjenci wyjeżdżają z sanatorium z konkretnymi zaleceniami dotyczącymi kontynuowania rehabilitacji, form aktywności fizycznej?

Niektórzy kontynuują w domu te ćwiczenia, których nauczyli się w sanatorium. Po powrocie do swojego miasta zaczynają chodzić na basen, ruszają się więcej i częściej. W przypadku RZS-u stała aktywność fizyczna jest bardzo wskazana, zwłaszcza spacery, pływnie i jazda na rowerze. Należy unikać jedynie takich sportów, które wiążą się z obciążaniem stawów. Warto jednak pamiętać, że po zakończeniu leczenia uzdrowiskowego pacjent może zacząć stosować zabiegi fizykalne dopiero po sześciu miesiącach.

Czy zauważyli Państwo, że przez pandemię pacjenci rzadziej decydują się na wyjazdy do uzdrowisk?

Uzdrowisko przez pół roku nie przyjmowało pacjentów. Gdy sytuacja epidemiologiczna się uspokoiła, pacjentów zaczęło stopniowo przybywać. Ci, którzy wtedy decydowali się na pobyt, mogli skorzystać z dłuższego leczenia. W tej chwili uzdrowisko działa normalnie. Obserwujemy nawet zwiększone zainteresowanie leczeniem u nas niż przed pandemią. Pojawiają się także goście z Niemiec, z Kanady, z Izraela czy ze Stanów Zjednoczonych. Oczywiście, dostosowaliśmy ośrodek do restrykcji. Posiłki odbywają się w trzech turach, aby nie było zbyt dużego zagęszczenia pacjentów na stołówce. Pomiędzy zabiegami wyznaczamy dłuższe przerwy. Pacjenci przemieszczają się w maseczkach, a przy meldunku muszą pokazać aktualne wyniki testu na obecność koronawirusa. Większość pacjentów jest zaszczepiona, a wielu przechorowało już COVID-19.

Rozmawiała Aleksandra Zalewska-Stankiewicz

M-PL-00001702